
Pięć lat temu, podczas debiutanckiego roku akademickiego w Szczecińskim Humanistycznym Uniwersytecie Seniora było 50 osób. Pory roku tradycyjnie mijają a ilość studentów, delikatnie to ujmując, rośnie szybko i rośnie … Na liście SHUS jest 902 osoby. Wszyscy czekają na 1000, podobnie jak czekali na uroczyste otwarcie roku akademickiego SHUS 2018/2019.
Zaczęło się oczywiście od tradycyjnej pieśni gaudeamus igitur, czyli radujmy się więc.Śpiewali studenci, wykładowcy, zaproszeni goście i oczywiście prof. dr hab. Barbara Kromolicka (koordynatorka SHUS), prowadząca inaugurację roku akademickiego.
„Nasz inauguracja jest szczególna. To radosny dzień, radosny i piękny za oknem, piękny tu na sali w obecności państwa. Promieniujecie radością wspólnego spotkania …. Będziemy shusować pięknie w tym roku akademickim. Rozpoczynamy piąty rok naszej działalności i proszę państwa rośniemy w siłę. Jest nas naprawdę dużo. Mamy to poczucie, że dzięki edukacji się zmieniamy, że poszerzamy swoje horyzonty i wiedzę. Stajemy się po prostu cudowniejszymi, wspanialszymi ludźmi”
Oczywiście było przywitanie z prof. dr hab. Kazimierzem Kozłowskim, wykładowcami i przekazanie kilku miłych słów od JM Rektora US prof. dr. hab. Edwarda Włodarczyka oraz Dziekana Wydziału Humanistycznego prof. dr hab. Urszuli Chęcińskiej. Wyrażono zgodę na aulę uniwersytecką i korzystanie z całej infrastruktury Wydziału Humanistycznego.
Szczególnym gościem była prof. dr hab. Beata Bugajska, aktualny dyrektor Wydziału Spraw Społecznych UM w Szczecinie. To właśnie od pani Beaty zaczęła się pięć lat temu działalność SHUS. Niedawno otrzymała prestiżowego Zachodniopomorskiego Nobla w dziedzinie nauk humanistycznych. Wszyscy gratulowali, noblistce leciały łzy ze wzruszenia…. W imieniu studentów kilka słów powiedziała Barbara Zaradny.
„Otworzyła pani przed nami symboliczne i dosłowne drzwi uniwersytetu. Jesteśmy tutaj już piąty rok. Jest nas coraz więcej. Życzymy pani profesor kolejnych spektakularnych sukcesów i następnych wygranych w każdej przestrzeni pani aktywności, wierzymy w to co pani robi”
Gratulowano studentkom, które brały udział w występie z okazji Międzynarodowego Dnia Osób Starszych oraz Międzynarodowego Dnia Muzyki.
W części organizacyjnej profesor Barbara Kromolicka poinformowała o aktualnych warsztatach SHUS, najbliższych wykładach, zbliżającym się Forum Liderów i wszystkich istotnych shusowych sprawach. Inauguracji towarzyszył wernisaż prac malarek oczywiście SHUS. Na początku września studentki malowały w Wisełce. Warto było obejrzeć te obrazy i obrazeczki. Każda z pań świat, morze i człowieka widzi inaczej.
Była też część artystyczna czyli muzyczna i wykład. Uwaga, uwaga – zaprezentowały się trzy chóry. Słynny w Europie kataloński chór, właściwie dwa chóry w jednym: Unio Coral Centre i Energia de la Roca del Valles oraz Kaszubski Regionalny Chór „Morzanie” z Dębogórza i „Retro Cafe” z Czerwonaka. Było śpiewanie i słuchanie, śpiewanie, śpiewanie, śpiewanie … Rewelacyjny pomysł na inaugurację roku SHUS.
Tym razem wykład miał dyrygent Bohdan Boguszewski, profesor tytularny szczecińskiej oraz poznańskiej Akademii Sztuki. To współtwórca oraz dyrektor artystycznych Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego Sacrum Non Profanum, który prowadził koncerty niemal … na całym świecie. Dyrygował m.in. w Carnegie Hall w Nowym Jorku. Muzycznie, w kwestii dyrygentury więcej nie można. Prof. dr hab. Bohdan Boguszewski studentom SHUS opowiadał o Ignacym Janie Paderewskim, o jego sukcesach muzycznych, o jego niespotykanym talencie i bardzo interesujących życiowych wydarzeniach, o nawet o tajemnicach.
„Zazwyczaj jako dyrygent stoję odwrócony do widowni teraz jest zupełnie inaczej, … , pięknie dziękuję za pamięć i zaproszenie”
„Ignacy Jan Paderewski w festiwalu Sacrum Non Profanum” to tytuł wykładu. W tym roku I.J. Paderewski jest patronem festiwalu w 100-lecie odzyskania niepodległości. Pan profesor zapewniał, że „nie może to być nikt inny”.
Kilka ciekawostek o Paderewskim. Rozpoczął naukę gry na pianinie dopiero w wieku 12 lat, to jest dużo za późno. Nie miał jednak innej możliwości. Z uczelni był dwa razy wyrzucany. Nie mógł pogodzić się z tym, że nie może grać wyłącznie na fortepianie. Kazali mu grać na flecie, oboju, klarnecie, fagocie, waltorni ale jak musiał grać na puzonie to sprzeciwił się i został usunięty ze szkoły. Jak miał 18 lat uczelnię jednak skończył i to z wyróżnieniem. Został nauczycielem gry na fortepianie.
Wyjechał do Wiednia. Tam zaczął uczyć się ponownie, bo profesor Teodor Leszetycki stwierdził, że „nic nie potrafi”.
„Grał, grał i grał tylko proste palcówki. Tak mu zalecił T. Leszetycki i w końcu go pochwalił, że … pogodził indywidualność wirtuoza z intencjami kompozytora. Wyrobił styl. Grał pełny pereł. Narodził się nowy pianista Europy”
W Stanach Zjednoczonych miał rekordowe tournee, aż 96 koncertów. W Białym Domu wystąpił przed prezydentem Teodorem Rooseveltem. Pomógł młodemu Herbertowi Hoover przy bankructwie. Później Hoover został prezydentem Stanów Zjednoczonych.
„Hoover w rozmowach z Polakami postawił taki warunek, Paderewski zostaje premierem albo nikt inny. Nikogo nie zaakceptuję. Paderewski został premierem”
Profesor Bohdan Boguszewski w trakcie wykładu kilka razy zapraszał do słuchania muzyki Paderewskiego, to były wyjątkowe chwile. Na zakończenie zaznaczył, że „za jego czasu, nie było na całym świecie lepszego pianisty, też kompozytora i patrioty, to po prostu był geniusz …”.
Studenci po uroczystości długo rozmawiali ze sobą. Każdy był zachwycony, że ulubione miesiące wróciły …
„lato było gorące, teraz chłodniej absolutnie nie będzie”.