„Postać i dzieło twórcy polskiej opery narodowej. Alfabet Stanisława Moniuszki” tym razem studenci SHUS posłuchali wykładu Pawła Osuchowskiego. To dyrygent i chórmistrz. Absolwent Akademii Muzycznej w Krakowie. Występował przed międzynarodową publicznością w Austrii, Czechach, Francji, Holandii, Islandii, Niemczech, Ukrainie i we Włoszech. Nagrał szereg nagradzanych albumów muzyki klasycznej. Dr Ilona Kość dodała, że od 1993 roku P. Osuchowski mieszka w Szczecinie. Jest dyrektorem artystycznym fundacji Akademia Muzyki Dawnej i w 2017 roku otrzymał stypendium twórcze od Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
„Dziękuję za zaproszenie. W tym roku obchodzimy 200 lat urodzin Moniuszki, … , ja bym tu nie stał, gdyby nie 200 lat Moniuszki. To jest zabawne, … , żeby zwrócić na siebie uwagę, musimy znaleźć jakiś wielki pretekst np. 200 lat, bez tego pretekstu, nikt nie zwróci uwagi na Moniuszkę. Proszę mi wybaczyć, że tak mówię, ale to był bardzo przegrany człowiek. To jest meteoryt, który przemknął przez scenę operową i nagle zgasł”
Wygląda na to, że to był człowiek, który mógł wygrać wszystko a nie wygrał prawie niczego. Mija 200 lat od jego urodzin a świat o nim nic nie wie. To jest niesamowite ale my na to pozwalamy.
„Rodzina Moniuszków jest herbowa a ten herb to Krzywda i mówią, że ta krzywda nie przyniosła szczęścia rodzinie”
Jako pięciolatek podobno grał cudownie. Skończył konserwatorium muzyczne w Berlinie. Potem został młodym organistą w Wilnie i tam powołał Towarzystwo św. Cecylii. Patronką była pierwszy raz na świecie właśnie u Moniuszki. Biedny nie był ale parał się wszystkimi muzycznymi zadaniami, aby utrzymać bardzo liczną rodzinę. Miał 10 dzieci. Pracował jako korepetytor i nauczyciel gry na instrumentach. Wielką furorę swoimi koncertami zrobił w Petersburgu.
„Nie był skandalistą, był bardzo wycofany i odpowiedzialny. Rodzina była najważniejsza, nawet opera nie była tak ważna. <Halkę> schował na 10 lat do szuflady a w tym czasie zarabiał na życie. Mógłby w tym czasie napisać jeszcze 10 oper, ale nikt ich nie zamawiał. Talent Moniuszki marnował się, chociaż dla Wilna był właściwie dyrektorem muzycznym. Napisał popularne <Litanie ostrobramskie>”
„Pojechał do Warszawy. Warszawa go zabiła, z zawiści. Warszawa była celem samym w sobie, bo przecież Wilno było prowincją. Miał tam tylko jednego przyjaciela. Przeżył w Warszawie tylko 10 lat”
Praca muzykologa jest dziś tak ciekawa jak „kiedyś praca Indiany Jonesa”. Wokół S. Moniuszki tej pracy jest jeszcze więcej, więcej, więcej … Podobno nie wiemy o nim bardzo dużo. Trzeba to odkryć …
Po przerwie była już muzyka. Chór „Hejnał” pod dyrekcją Bogny Thomas – Miklas zaprezentował studentom SHUS dzieła muzyczne Stanisława Moniuszki.